20100528

;*

Na wstępie wypadałoby Was przeprosić, za to że tak dawno nie pisałam, ale dopiero dzisiaj wyszłam ze szpitala, a w czasie pobytu tam średnio chciało mi się pisać. Właściwie nie wiedziałam o czym ;)

Jestem już w domciu. WRESZCIE <3 Od razu poczułam się lepiej ;) Moje łóżko, mój pokój, mój kot i ukochane pluszaki :D Co prawda nie na długo, ponieważ za parę dni się przeprowadzam i jestem w czasie pakowania:










Szczerze to nawet nie wiedziałam, że sprzątanie i przeprowadzanie się może być tak sympatycznym zajęciem :) Co prawda nie powinnam tego robić, ponieważ lekarz kazał mi leżeć i się nie przemęczać -.- No ale co mam zrobić? Jak będę leżeć to nikt za mnie tego nie zrobi, a wtedy nasza przeprowadzka znacznie się opóźni. A tego bym raczej nie chciała :(

Ledwo wróciłam do domu a już poszłam do sąsiadki dwa piętra wyżej (że chodzić nie bardzo mogę to zjechałam windą i... zacięłam się xD). Na szczęście nie jechałam sama. Nie to, że się bałam, bo to zdarza się 3 na 4 zjazdy, czyli właściwie codziennie. Przynajmniej pogadałam sobie z jakąś babką. :P

Lecę się położyć. Napiszę później. Papa :* <3

20100522

Kocham

moich przyjaciół. Z nudów przeglądałam zdjęcia i postanowiłam napisać tę notkę dla NICH. Tutaj niestety mam tylko kilka zdjęć z naszych różnych imprez i spotkań, ale dobre i tyle ;)

Agatha;* Judyta;* Marianna;* Jacek;* Karol;* Katarzyna;* Joseph;* Karolina;* Klara;*























PS. Nie, nie przyjaźnię się tylko z chłopakami, na komputerze miałam zdjęcia głównie z nimi ;)

20100521

:(

Dzisiaj czuję się beznadziejnie :( Chyba za szybko pochwaliłam tę operację. Nic mnie nie bolało, bo działało znieczulenie. W nocy zaczęło przestawać, dlatego też dostałam strasznie wysokiej gorączki. Rano byłam tak obolała, że w ogóle nie mogłam ruszać tą stopą, mimo że wczoraj siedziałam tak, jakby nic mi nie było. Teraz pod ten opatrunek wsadzili mi drenaż... i aż mi słabo na widok krwi. Wcześniej też się poryczałam. Ale czemu? Nie wiem. Z tej bezradności, bezsilności, bólu. Co dwie i pół godziny dostaję morfinę dożylnie, ale nie pomaga na długo :( Do tego mam jeszcze kroplówkę, bo jestem strasznie słaba. Boże - cofnij czas ;(


Piosenka na dziś: "Te amo" Rihanny.

20100518

Pooperacyjnie

Właśnie przywieźli mnie z tej operacji :D
Wcale nie było tak źle, tzn. nie tak jak sobie to wyobrażałam. Nawet nie wiem czy można nazwać to operacją ;) Nawet nie byłam pod narkozą.
Dar przekonywania mam we krwi. Przekonałam pielęgniarki i lekarza, że czuję się bardzo dobrze i nie widzę potrzeby leżenia na sali pooperacyjnej. Właściwie wszystko mi jedno, bo i tak muszę leżeć, ale... tam nie mogłabym używać komputera, a co za tym idzie - nie pogadałabym sobie z Bartkiem, nie napisałabym do Was i ogólnie bym się zanudziła. :)

DZIĘKUJĘ BARDZO ZA ŻYCZENIA SZYBKIEGO POWROTU DO ZDROWIA <3

20100517

Szpital

Jestem w szpitalu. Okazało się, że kostka nie jest skręcona, a złamana, dlatego też bardzo mnie bolała. Czekam na operację, którą będę mieć niebawem.
Przepraszam, że tak dawno nie pisałam, ale uzasadnienie macie we wcześniejszym poście.

Szpital jest demotywujący. -.-

20100512

.

Nie mam czasu na prowadzenie bloga. Po prostu nie mam. Kiedyś pisałam codziennie, a teraz co parę dni. Olałam sobie? Niee, to nie tak. Cały czas się uczę, a jak mam chwilę wolnego to nadrabiam zaległości muzyczne, światowe itd. Za bardzo nie mam co pisać. No bo co napiszę? Że się źle czuję? Że strasznie boli mnie ta noga? Że jestem beznadziejna?


z przed godziny mniej więcej ;P

PS. zażywam ilościami hurtowymi jakieś tabletki, które polecił mi Bartek. Achhh :(

20100510

:(

Od rana mam strasznie zły humor, płakać mi się chcę i najlepiej w ogóle nie wstawałabym z łóżka :( Ajjj... Nie będę wypisywać tak publicznie moich smutów, bo nie mam na to siły i ochoty.
mój referat z biologii. Piszę od rana i na razie napisałam tylko temat. Cóż, bywa.

Tak wyglądałam rano...:


... a tak wyglądam teraz:



3majta się.

20100507

...

Przepraszam za chwilową nieobecność, ale miałam maleńki wypadek, a ściślej mówiąc Julcia miała. Przez moją głupotę :( Byłam z nią w szpitalu, nic takiego się nie stało, ale mam cholerne wyrzuty sumienia. Tak mi głupio wobec jej rodziców, przecież obiecałam im, że będzie pod dobrą opieką i nic się nie stanie. Echh :(
Do tego wszystkiego skręciłam sobie kostkę :/ Tak mnie cholernie boli, że nie mogę chodzić... A stało się to wtedy, gdy w szpitalu latałam z gabinetu do gabinetu w sprawie Julii i w czasie biegu ktoś otworzył jakieś drzwi, a ja musiałam wyhamować i przez to źle stanęłam i poczułam straszny i przeszywający ból. Brzmi śmiesznie, ale do śmiechu mi nie było. Później poczułam się już trochę lepiej, ale jak wróciłam do domu dopiero się zaczęło. Teraz nie mogę chodzić. Czekam aż tata wróci i zobaczymy co mi na to poradzi.
Tymczasem dodam kilka zdjęć z jakiejś tam starej starej beznadziejnej sesji:






Jestem beznadziejna :(

20100504

Pytań ciąg dalszy...

... jesteście cudowni jeśli chodzi o pytania... ale jest ich strasznie dużo! :) Dziękuję za wszystkie mejle, postaram się wszystkie przeczytać, ale ostatnio po prostu brakuje mi na to czasu.

Kolejne najczęściej zadawane pytania:

Jakiej muzyki słuchasz?
- dobrej! Po prostu zależy od humoru i okazji :)

Do której klasy chodzisz?
- w tym roku kończę gimnazjum.

Ile ważysz?
- 48kg.

Jaka jest Twoja ulubiona stacja telewizyjna?
- MTV i Viva Polska. Jednak nie oglądam ich za często, z braku czasu :)

Ulubiony film?
- zdecydowanie "Oszukać przeznaczenie".

Ile miałaś chłopaków?
- kilku :)

Masz prawo jazdy?
- NIE NIE NIE! Mam dopiero 16 lat, ale w przyszłości zamierzam mieć ;)

Umiesz gotować?
- Tiaa...

PS. Proszę nie zadawajcie mi takich pytań, na które już odpowiedziałam... Szanujmy swój czas :)

PS2. Nie odpowiadam na pytania poniżej pewnego poziomu, a niestety otrzymuję ich wiele. Np. "Jesteś dziewicą?" "Pokażesz dupę?" Sorry, nie trawię chamstwa ;)

20100503

:)

Dzisiaj zajmowałam się moją strasznie kochaną i strasznie straszną siostrzyczką cioteczną. Julcia jest cudowna... ale zbyt ruchliwa. Teraz na szczęście usnęła, więc miałam chwilę na ogarnięcie się i napisanie notki :)

Wczoraj podczas oglądania zdjęć z różnych imprez, natrafiłam na Sylwestrowo Nowo Roczne. Przywołały takie zajebiste wspomnienia, że do teraz się uśmiecham :)

Tyyyle tańczyłam, wściekałam się, wygłupiałam, śpiewałam, że... padłam z wycieńczenia.







Ostatnie zdjęcie przedstawia już Nowy Rok :D

<3

20100502

;)

Jesteście cudowni <3 Dziękuję za taki wielki odzew i popularyzację bloga.
Kilka osób prosiło mnie o zdjęcie moich włosów i ... nóg. :D
Przy okazji odpowiem na Wasze najczęstrze pytania.

Nogi mam dziwne. Nie są jakieś specjalnie grube, ale krzywe od kolan w dół :D




A włosy mam NATURALNE, ani razu niefarbowane, podcinam końcówki średnio raz na miesiąc, nie prostuję, nie kręcę... no może na specjalne okazje ;)






Najczęściej zadawane pytania:

Ile masz lat?
- prawie 16

Mieszkasz w domku? Masz rodzinę w Kanadzie?
- nie, mieszkam w maleńkim mieszkaniu w bloku, ale jestem w trakcie przeprowadzki do trochę większego. A w Kanadzie się urodziłam, mam tam też rodzinę, do której bardzo często jeżdżę :)

Nie chciałabyś być modelką?
- hmm. Moja mama była, a 18 letnia siostra Judyta jest teraz. Kiedyś próbowałam, ale to chyba jednak nie dla mnie.

Cały czas chodzisz w szpilkach? Masz cudowne nogi!
- nie, nie chodzę cały czas, albowiem bardzo je lubię i staram się zakładać jak najczęściej :)

Masz zwierzątko?
- to pytanie najbardziej mnie rozbawiło, jednak wydało mi się sympatyczne, dlatego też odpowiem na nie :) Tak, mam kota o imieniu Faster :)

KOCHAM WAS<3

20100501

:)

NIC MI SIĘ NIE CHCE. I tak od rana. Brzydka pogoda i to chyba przez to taki senny dzień. Siedzę w piżamie i się uczę na sprawdzian z biologii, śpię, gadam na gg, bezinteresownie patrzę się w ekran telewizora. I tak w kółko. Chyba zacznę się pakować xD

Wspomnień ciąg dalszy: